Jak spędzacie wolny czas? My zazwyczaj decydujemy się na jakiś wypad w nowe miejsce i dziś nie mogło być inaczej. Odwiedziliśmy małą miejscowość, przez którą wiele razy przejeżdżaliśmy ale nigdy nie było okazji by tam się zatrzymać na dłużej. Alfafara jest to niewielka gmina należąca do prowincji Alicante zamieszkała przez zaledwie 400 mieszkańców.
Czytając wiadomość 400 MIESZKAŃCÓW większość z was pewnie myśli ale tam musi być nuda, więc tutaj was zaskoczę bo Hiszpańskie wioski nie są aż takie nudne.
Ja osobiście bardzo lubię odwiedzać takie małe miasteczka i wioski, mają w sobie jakiś urok. Piękne są te wąskie uliczki, stare budynki, publiczne pralnie już dziś nie używane ale zachowane jako punkty dla odwiedzających. Jednak to tu spotkałam się z jedną z najwęższych ulic prowadzących właśnie do tej starej pralni. Sami zobaczcie.
Przechodząc tą wąską uliczką zaczęłam się zastanawiać jak te kobiety mieściły się tutaj z miską czy wiadrem pełnym ubrań, nie musiało to należeć do najałatwiejszych przejść.
Jednak nie była to jedyna uliczka dosyć wąska.
Kolejną rzeczą co mi się spodobało w tej małej miejscowości to rozstawione kwiaty na każdym rogu. Jak można się domyśleć to czasem nie potrzeba mieć ani ogrodu ani nawet tarasu bo wystarczy je po prostu postawić koło domu i tak wąskie uliczki nabierają życia.
W sercu wioski znajdziemy publiczny basen ( otwarty tylko latem) i nie należy od tych najmniejszych, boisko, park z fontanną i placem zabaw a nawet dwa stoły do gry w ping ponga.
Oprócz tego są tutaj dwa bary, apteka i jakiś nieduży sklepik, więc jak chyba można tutaj spędzić miło czas?